Stało się. Miałem nadzieję, że może jednak nie, że to nie może być prawda, że to nie nastąpi. Nie rozumiałem dlaczego.
P. wyjechał. Niby o tym wiedzieliśmy, ale płakaliśmy jak dzieci. Ja zresztą nadal płaczę. Dawno nie byłem tak rozwalony jak dziś. Boję się remisji. Tak bardzo się boję.
Chcę być z nim. Bo jest wyjątkowy, bo ma w sobie to, czego szukam.
Nie wiem, czy dzisiaj zasnę.
Boję się kolejnego dnia.